17 czerwca 2018

Pani Buka przeczytała...

Dawno nie czytałam tak długo jednej książki.
Nie, nie dlatego, że jest taka gruba. Ani też dlatego, że jest tak słaba. Wręcz przeciwnie.

Czytałam na raty, dlatego, że przy każdym podejściu byłam spłakana jak bóbr. Serio. Oj dawno książka tak na mnie nie podziałała.

Miała być lekka, łatwa i przyjemna, taka na jeden wieczór. Kolejny raz okazało się, żeby nie osądzać książki po okładce ;))))))

Książka o chorobie, emocjach, lęku i obawie.

"Każda matka ma w szafie zbroję, która czeka na specjalne okazje" - Natasza Socha "Apteka marzeń"

9 komentarzy:

  1. O tak. Z tą zbroją to najprawdziwsza prawda.

    OdpowiedzUsuń
  2. o chorobach książek nie czytuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też raczej nie. A teraz zupełnie przez przypadek trafiła mi się ta książka i jak już zaczęłam to musialam skończyć :)

      Usuń
  3. O matce Madzi od razu pomyślałem. Madzi z Sosnowca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja z zasady o matkach i dzieciach nie czytam:) Ale lubię wzruszyć się przy czytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z zasady tez nie ;)) ale ta książka trafiła mi się przypadkiem, ale nie żałuję ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Nataszę Sochę, przeczytałam kilka jej książek, m. in. trylogię "Hormonię", "Dziecko Last Minut" i "Kobiety ciężkich obyczajów", ale za "Aptekę marzeń" nie wzięłam się z premedytacją - czytałam recenzję ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieki za ostrzezenie! Juz wiem ktorej ksiazki na pewno NIE przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń