27 sierpnia 2018

Pani Buka ma postanowienie...

Dostałam na maila i obśmiałam się. Jakie to prawdziwie bolesne :))))))

Nie miałam jeszcze odwagi stanąć na wadze po urlopie.
Nawet nie chcę myśleć ile kg mi przybyło. Pożarłam tonę lodów, gofrów i tym podobnych wakacyjnych smakołyków... Ale chyba tragedii nie ma, bo zmieściłam się w "wyjściowe" spodnie. ;))))
O 13:30 proszę kciuki ściskać. Mocno!!!

o

9 komentarzy:

  1. kobieta-na-szpilkach27 sierpnia 2018 11:41

    Trzymamy daj znać jak poszlo

    OdpowiedzUsuń
  2. karina.n27 sierpnia 2018 12:30

    Haha... Dobre, dobre.
    Ja chyba też przytyłam od tego siedzenia w domu i też nie mam odwagi stanąć na wagę :P

    Trzymam kciuki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Elsa27 sierpnia 2018 13:28

    Zaciśnięte. Czekamy na wieści ✊

    OdpowiedzUsuń
  4. Stardust27 sierpnia 2018 13:48

    Na trzymanie kciukow jestem spozniona, ale to naprawde nie moja wina:)
    Natomiast jesli weszlas spokojnie w te spodnie to nie ma zadnego problemu i uwazam, ze kokietujesz:****

    OdpowiedzUsuń
  5. kfiatushek27 sierpnia 2018 14:21

    Trzymamy Daj znać jak było

    OdpowiedzUsuń
  6. Polly27 sierpnia 2018 19:11

    no i jak tam rozmowa bo już po 19-tej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. karina.n27 sierpnia 2018 20:29

    No jak tam?

    OdpowiedzUsuń
  8. myska28 sierpnia 2018 12:14

    Trzymam!
    Mocno!
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Agata29 sierpnia 2018 18:56

    I jak tam PO?

    Dobrze, ze wagi w domu nie mam... Gofrow tutaj tak nie sprzedaja, a gofrownicy nie posiadam (cale szczescie!), ale ze lato mielismy gorace, to pozarlam TYLE lodow, ze az sie boje ile mi przybylo! A dodatkowo tesciowa dobrze karmi, wiec... :D

    OdpowiedzUsuń