czyli o diecie i paznokciach ;)))
Dieta leży i kwiczy. Waga stoi w miejscu wiec nie ma tragedii, ale i sukcesów brak. W sensie waga nie spada. Nie mam czasu na gotowanie. Skończyło się przygotowywanie 3 obiadów dziennie, żeby każdy był zadowolony. Skończyło się podtykanie pod nos. Pod swoj nos też zeby nie było. Nie gotuje to i nie podjadam. Ale zdrowo się też nie odżywiam. Rano kanapka w biegu. W ciągu dnia jakiś batonik ( wiem wiem ) wieczorem znów kanapka... bez ładu i składu.
Mało jem a waga nie spada ;))) dlaczego?! Widać muszę zaakceptować siebie taką jaka jestem ;))
Cześć druga będzie o paznokciach!
Odkryłam manicure japoński! Wiem, wiem żadna nowość, ale ja nie podążam za trendami ;) paznokcie po „hybrydzie” miałam w opłakanym stanie. Trochę pomogły kąpiele w oleju. Trochę pomogło wcieranie wit a+e, ale nadal to nie było to. Poszłam ja sobie do jednej pani manikiurzystki i mówię o swoim problemie a oba mi na to, że przydałby mi się „japoński wynalazek” ;))) i to był strzał w dziesiątkę. Paznokcie piękne, zdrowo błyszczące bez zadziorów. Polecam, gdyby ktoś jeszcze nie znał ;)))
I tak w ciągu 10 minut przerwy powstała mała notka o tzw. niczym ;))))
Dobrego tygodnia!!!
Ale dieta i paznokcie to wcale nie kobiece sprawy! Veto! Jedyne kobiece sprawy to menstruacja :P
OdpowiedzUsuńNo dobrze już dobrze, tak się nie denerwuj ;))))))
UsuńA ja japońskiego nigdy nie próbowałam. Może to już czas, żeby spróbować 😉
OdpowiedzUsuńPolecam! Mi bardzo pomógł ;)
UsuńNo i widzisz, ja tego manikiuru jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńCo do jedzenia- jedząc tak nieregularnie nie schudniesz Kochana. Niestety. Organizm to taka parszywa świnia, że jak nie dostanie paliwka w porę, to wszystko kumuluje, odkłada na później, gdyby znów się trafił dłuższy okres bez posiłku. A w pracy nie masz blisko jakiegoś baru mlecznego/knajpki ze zdrowym jedzeniem?
Ano właśnie tak to ze mną jest, albo się opycham jak dzik, albo nie jem wcale. A skutek taki sam. Nic nie chudnę! Niby knajpki są, ale szkoda mi czasu i właściwie głodu nie czuje... coś z tym zrobić muszę...
UsuńA ja polecam na brak czasu pochrupać w pracy orzechy lub surową marchewkę. Dostarczysz zdrowe "paliwo" a zrobisz organizm w balona podkręcając w ten sposób metabolizm ;)
Usuńdokładnie tak jak pisze Karina. Ja jadam rano śniadanie o 10.00 wrzucam owoc albo jogurt a o 13.00 mamy tę możliwość, że sobie podgrzewamy obiad z domu bo przytargałyśmy mikrofalę :D
UsuńZnam, paznokcie wyglądaja pięknie i naturalnie. Cieszę się Buko, tak po prostu:)
OdpowiedzUsuńO matulu, ja też nie wiem co to jest manicure japoński :-/
OdpowiedzUsuńO tak tak, manicure japoński polecam, a hybrydowy stanowczo odradzam - zobaczysz że za parę lat się okaże że to straszne gówno było.
OdpowiedzUsuńWaga - dobrze że nie rośnie ;)
A ja mam dobre wieści - od jakiegoś czasu nie widuję teściów i waga sama leci! Śmieję się że poziom kortyzolu mi opadł :P
Slyszalam o tym manicure japonskim. Dla mnie jednak, w codziennym biegu, paznokcie sa gdzies na jednym z ostatnich miejsc, wiec nie mialam okazji (i szybko miec nie bede) wyprobowac.
OdpowiedzUsuńPo naszym urlopie wole nawet nie wiedziec ile mi "przybylo". Dobrze, ze wagi nie mam, bo nic tylko czlowiek tam zarl! :D
Pani Buko, jak tam po Świętach i w Nowym Roku Wam jest :)
OdpowiedzUsuń