12 marca 2018

Pani Buka czuje wiosnę

piękny to był weekend. Intensywny, słoneczny, ciepły.
Chyba nie tylko ja czekam na słońce i cieplejsze dni jak na zbawienie. Podczas spaceru widziałam tatusia z córka w krótkich spodenkach i w krótkich rękawkach... było ciepło i słonecznie, ale ja nie miałam jeszcze odwagi ;)))

Dzisiaj od rana słońce nieśmiało wygląd z zachmur. Jest ciepło ale już nie tak słonecznie, ale to idealna pogoda na mycie okien. Zabrałam się za nie z wielka ochotą. Wyszorowaną taras, poukładałem na nim bo przez zimę jakieś szpargały się na nim znalazły. Suche liście, ususzone kwiatki... smutny to był obraz. Już chyba wspominałam, że ręki do kwiatów nie mam nic a nic.
Na balkon kupuje zazwyczaj pelargonie. One choć nie są zbyt piękne to przetrwają całe lato.
Miałam nawet pomysł, aby się uda do jakiegoś marketu i sprawdzić czy już się nie pojawiły sadzonki, ale usłyszałam, że zima ma jeszcze powrócić. Mróz ma wrócić :(((
Mam nadzieje, że się nie sprawdzi! Jednak z sadzeniem się wstrzymałam.

Przeżyłam też pierwszy test z asertywności. Zadzwoniła do mnie przyjaciółka. Jedna z tych która nie miała dla mnie czasu przez cały poprzedni tydzień...
Zadzwoniła z prośba czy mogłabym się teraz zająć jej dzieckiem bo ona ma pilną wizytę u fryzjera...
Ja po łokcie ubabrana, odpowiedziałam szczerze, że niestety nie mam w tej chwili czasu. Jestem zajęta bo robię porządki na tarasie, myje okna... nie wysłuchała do końca. Powiedziała nie to nie i ani cześć ani pocałuj mnie w dupę...
A ja naprawdę w tej chwili nie miałam jak zająć się maluchem....
Tłumacze się. A nie powinnam.

Idę na spacer z psem. Ruch dobry na wszystko.
Miłego tygodnia!

18 komentarzy:

  1. No właśnie... tłumaczysz się, a zupełnie nie masz powodu. Skoro koleżanka nie rozumie to jej problem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obraziła się. Ale masz racje to jej problem. A ja zaczynam myśleć o sobie. Choć mam (lekkie) wyrzuty sumienia...

      Usuń
    2. Skresl to ostatnie zdanie z komentarza 😉
      A to, że "koleżanka" się obrazila, bo śmiałas być zajęta swoimi sprawami świadczy tylko o niej.

      Usuń
    3. Skresl to ostatnie zdanie z komentarza 😉
      A to, że "koleżanka" się obrazila, bo śmiałas być zajęta swoimi sprawami świadczy tylko o niej.

      Usuń
    4. Powinnam, ale jeszcze nie potrafię ;))

      Usuń
  2. I właśnie dlatego nie wierzę w koleżanki, bo co to za koleżanka która nie rozumie prostego komunikatu i się jeszcze obraża.
    Faktycznie nie powinnaś się tłumaczyć.
    I mnie by się przydały lekcje asertywności. Choć na pewno jest lepiej niż kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długa droga przed nami ;))) oby nauka nie poszła w las!

      Usuń
    2. Trzymam za nas kciuki! Buziaki Kochana i kopniak szczęścia na drogę życia ;) :*
      Kurwa... Damy radę! Jak nie my to kto?

      Usuń
    3. ;)))) damy radę! Musimy!!! :***

      Usuń
  3. Brawo !ja tez ćwicZę asertywność! Okna u mnie tak samo wołają ale dziś wozilam drewno do kotłowni w czasie drzemki młodej więc na okna nie starczyło czasu.... Ale za duże słońce dziś u nas 😂😂😂😂zawsze jakas dobra wymówka bo jak pod slonce płn myć nie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak słońce nie jest dobre do mycia okien! To żadna wymówka! To fakt ;))))

      Usuń
  4. o i popieram takie ćwiczenia praktyczne :D

    Akurat z asertywnością od lat nie mam problemów. Polecam bo zaoszczędza wiele nerwów i zdrowia a potem jak ludzie przywykną to i przestaną naciągać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo!!!! Zaliczylas pozytywnie pierwszy test!!!
    Kochana mozesz nie tylko nie miec czasu ale i ochoty i masz do tego prawo. Kolezanki, ktore dzwonia tylko wtedy gdy same czegos potrzebuja to ZUO ktore nalezy wyrwac z korzeniami za leb:))) Tez mialam taka.
    Jak ja zachorowalam to dzwonila tylko dlatego, ze ona miala wlasnie podobne objawy:))) a co ja lekarz??? zapytalam i dodalam wiesz ja jestem kosmetyczka jak ci wyrosnie dzyndzel na brodzie to moze cos poradze, ale na objawy rakowe to ja poszlam do doktora:)))
    Przestala dzwonic, potem zadzwonila akurat jak moj rak wrocil i zdychalam po chemii wiec Wspanialy naswietlil sytuacje i powiedzial, ze nie moge rozmawiac. Nawet nie zapytala jak ja sie czuje czy jakie sa rokowania na w ogole czucie;) tylko gleboko westchnela i powiedziala, ze tak naprawde to ona sobie chciala poplakac bo jej mamusia umarla. Moja mamusia tez umarla, lata wczesniej a byly rowiesniczkami i jakos nie zawracalam tym ludziom dupy, bo ludzie umieraja, rodza sie i to jest naturalne, na tym polega zycie. No ale dobrze, nie wszyscy musza byc tak poje... pogieci jak ja, Wspanialy grzecznie przekazal wyrazy wspolczucia i byl spokoj... na kilka miesiecy.
    Po kilku miesiacach zadzwonila i znow ani jak sie czujesz, czy chocby "ooo jak dobrze ze jeszcze zyjesz" tylko od razu placz bo ona ma problemy bo lata temu kupila mieszkanie w Polsce i teraz w tym mieszkaniu mieszka siostra i sie nie chce wyprowadzic.
    Powiedzialam, ze nie mam ani czasu, ani zdrowia, ani checi na rozmowe i sie wylaczylam.
    To bylo dwa lata temu i poki co jest cisza, mam cicha nadzieje, ze dotarlo.

    Polly prawde rzecze, mnie to juz ludzie nawet dupy nie zawracaja po proznicy:)))
    Ale ja zawsze uprzedzam "zanim zapytasz to sie przygotuj na odpowiedz, bo ja jestem szczera inaczej nie potrafie".

    Zaraz lece do skrzynki pisac, bo dzis jestem z lekka zakrecona, ale dam rade;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze koty za płoty ;))) idę pisać maila :***

      Usuń
  6. Fryzjer czeka, opiekunki nie ma, a ty oczekujesz, że koleżanka będzie wysłuchiwała jakichś twoich usprawiedliwień? Przecież ona musiała dzwonić do następnej znajomej z pytaniem, czy się zajmie dzieckiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Fajna" kolezanka, nie ma co... :/

    Jeszcze trwa kalendarzowa zima, u mnie co chwila pada snieg, wiec nie przyjmuje do wiadomosci, ze juz pora na wiosenne porzadki! :D

    OdpowiedzUsuń