30 sierpnia 2018

Pani Buka tańczy jak szalona!

                                                                           znalezione w sieci

Wybaczcie, że się nie odzywałam. Ale dzieje się u mnie, oj dzieje! Do dzisiaj nie mogę w to wszystko uwierzyć! MAM PRACĘ! Zaczynam od wtorku! Hip hip hurrraaaaaaaa!!!
Zwariowałam ze szczęścia!

Sama rozmowa była dosyć ciekawa. Merytoryczna, fachowa, chyba taka jak być powinna. Trema mnie zeżarła dosyć mocno, ale nie gadałam od rzeczy. Chyba ;)))) Tak czy inaczej udało się!! 
Okazało się przy okazji, że mój angielski jest na fatalnym poziomie :( wstyd. Jeszcze kilka lat temu mówiłam biegle, ale tak to jest, że "organ nieużywany zanika" i chyba zanikł :( Jednak rozmowa o pracę z wakacyjnymi rozmowami o pogodzie ma niewiele wspólnego. Szkoda mi tego, i wstydu się najadłam, ale jak się okazało biegła znajomość nie jest warunkiem koniecznym do uzyskania pracy. Wystarczy średnia, albo mocno średnia. Cóż jak będzie trzeba to będę jak ten Kali móc, Kali chcieć... 
Muszę zapisać się na kurs. Są też konwersacje w firmie, ale to w późniejszym etapie, jak się sprawdzę. Jak się przyjmę i zabawię dłużej.

I cieszę się i boję się. Czy sobie poradzę? Jak po takiej długiej przerwie się odnajdę? Dam z siebie wszystko, ale czy moje wszystko to nie za mało? Stara a głupia. Najpierw martwiał się czy znajdzie pracę, a jak już znalazła to martwi się czy sobie poradzi... Taki typ. Musi się ciągle martwić. 

Mąż wieść o pracy przyjął sceptycznie... Leciałam do domu jak na skrzydłach. Cieszyłam się ogromnie, i z radości chciałam skakać, a on... zgasił mój zapał totalnie :( Bo płaca za mała ( a czego ja mam oczekiwać po takiej przerwie? Dyrektorskiego stanowiska i pensji adekwatnej?) bo poniżej kwalifikacji itp itd. I niby to z troski o mnie... Przykro mi się zrobiło, ale nie poddam się. Doszłam do wniosku, że jemu wygodniej jak w domu siedzę... A ja mam dosyć. I od czegoś zacząć muszę. Czas pokarze co będzie dalej.

Dziękuję za trzymanie kciuków! Jak widać przydały się. :)))))

Jestem szczęśliwa! 
Mniej mnie tu będzie na pewno, ale postaram się nie zaniedbywać tego miejsca ;))

Wrzesień będzie dla nas ciekawy. Młoda do szkoły, a ja dzień później do pracy... I sama nie wiem czego bardziej się boję ;)))))))))
Musimy jakoś to wszystko zgrać i wpaść w nowy rytm.
Będzie się działo :))))))))))))) 

26 komentarzy:

  1. no to super wieści gratuluję !!! a praca dobra na początek jest każda. Jak się lepiej i pewniej poczujesz zawsze może znaleźć inną. Najgorzej jak ktoś marudzi że szuka a żadnej nie bierze bo to nie taka tamta nie taka i tak siedzi w domu latami bez sensu.

    Bardzo się cieszę !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak samo myśle. Od czegoś trzeba zacząć. A moim zdaniem jak na początek nieobjętą źle i finansowo i stanowiskowe. Zobaczymy co z tego będzie, ale po takiej przerwie cieszę się że w ogóle mam szanse na rynek wrócić ;)) jednym słowem cieszę się!!!!! No może dwoma ;)))))))

      Usuń
    2. no więc właśnie. Jak już na rynek wrócisz będziesz wybierać i przebierać. Męża nie słuchaj my tu wiemy lepiej :D

      Usuń
    3. Kto by go tam słuchał i się nim przejmował :))))))

      Usuń
    4. ooo to totototo właśnie :D

      Usuń
  2. Super wieści ! I nie martw sie na zapas na pewno świetnie sobie poradzisz. Mężem sie nie przejmuj ważne ze Ty chcesz wyjść wyjść domu do ludzi i to sie liczy reszta się ogarnie w międZy czasie☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to raki typ co wkoło musi się czymś zamartwiać ;)))))) ale masz racje jakoś się ułoży! Musi!!!

      Usuń
  3. Gratulacje!!!
    Bardzo sie ciesze!!! a mezowie to tak maja czasem, ze pitola od rzeczy, nie sluchaj, bo akurat taka motywacja nie jest Ci potrzebna. Moze on sie zwyczajnie boi, ze sie usamodzielnisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje!!!
      Ja mam nadzieje, że u męża to chwilowe zaćmienie było.... bo inaczej wyjdzie na to, że zupełnie nie znam człowieka...

      Usuń
  4. Gratulacje!!! Dasz sobie rade, my tu wszystkie w Ciebie wierzymy! :*
    Przybijam piatke, bo mam tak jak Ty - zawsze znajde sobie powod do zmartwienia! ;)
    Mezem sie nie przejmuj! Pewnie rzeczywiscie mu wygodniej jak jestes w domu i wszystko jest ogarniete. A tak, bedzie musial pomagac, biedactwo... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!! Mam nadzieje, że z Waszym wsparciem mi się uda ;)))))
      Właśnie zupełnie nie wiem o co mężowi chodziło. Nie kumam tego... w domu robi dużo wiec to chyba nie to choć może tak mu wygodniej... chce myśleć, że po prostu miał zły dzień.... ;))))))

      Usuń
  5. Super bardzo się cieszę i gratuluję. A mąż się przyzwyczai ��

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Buko, aaaaaa, wielkie gratulacje!!! Na razie tak krótko, a jutro więcej. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję i cieszę się Twoim szczęściem! Będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje!!!! Musi być dobrze, innej możliwości nie widzę!;))))

      Usuń
  8. Super! Gratulacje :))))))))))
    Z pracą sobie poradzisz, nie martw się. Jesteś normalną, fajną, ogarniętą babką więc co masz sobie nie dać rady?
    Męża palnij w łeb. Masz rację, jak się ma przerwę nie wiadomo jaką (też miałam) to później nie ma co cudów oczekiwać. Popracujesz trochę i za jakiś czas będziesz mogła myśleć o zmianie stanowiska lub pracodawcy.
    Powodzenia! Trzymam kciuki!
    buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana, gratuluję! Cieszę się razem z Tobą!

    Mężem się nie przejmuj, faceci już tak mają. Może nie wszyscy, ale pewnie większość.
    Od czegoś trzeba zacząć. To Ty masz być szczęśliwa.

    Mój angielski na pewno jest od Twojego znacznie gorszy, bo ostatnio używałam go na maturze, a to ponad 10 lat temu! Na studiach miałam niemiecki (o zgrozo!).

    Trzymam kciuki aby wszystko układało się po Twojej myśli.

    Swoją drogą, bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja się bardzo obawiam mojego przyszłego "powrotu do społeczeństwa" i też jestem przerażona jak sobie poradzę, bo obecnie jak wiesz moje życie kręci się wokół mojego autystycznego syna i w ogóle macierzyństwa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniecznie daj znać jak pierwszy dzień w pracy ;)

    OdpowiedzUsuń