07 lutego 2018

Pani Buka u fryzjera

Co by pozostać w tematyce relaksu wybrałam się do fryzjera.

Siedzę sobie z kubkiem w ręku, folią na głowie i oddaję się lekturze "prasy kobiecej". Nie kupuje takich gazet ( jest właściwie jeden tytuł który regularnie czytam) dlatego zawsze u fryzjera z ciekawością zaglądam do tego typu pism.

Przeglądam sobie i czytam i w jednej z gazet widzę tekst "czy kobieta może zakochać się po 40?" No nie! Cóż to za dziwny liczba ta 40? Po niej to już trzeba się położyć i czekać na rychłą śmierć... Po czterdziestce to kobieta może mieć już tylko nietrzymanie moczu, hemoroidy, sztuczną szczękę, a w najlepszym wypadku nadwagę... 

Dlaczego nie ma tego typu tekstów/reklam skierowanych do mężczyzn? Dlaczego kleje do protez reklamuje pani, dlaczego środki na przeczyszczenie/nadwagę reklamują kobiety... Czy panowie o siebie nie dbają? Nie mają tego typu problemów? A może nie robią zakupów?

Odbiegłam od tematu "zakochania po 40" artykuł oczywiście pokazywał historie kilku pań jak to po 40 znalazły miłość swojego życia. Odchowały najpierw dzieci, czasem wnuki i wreszcie miały czas dla siebie... Czyli jednak jest nadzieja... ;)

W salonie wywiązała się dyskusja i okazało się, że niestety po magicznej czterdziestce łatwiej wpaść pod tramwaj niż znaleźć męża...Panowie w tym wieku, albo wszyscy zajęci, albo przeżywają drugą młodość i szukają dużo młodszej partnerki.

Cieszę się, że mnie ten temat nie dotyczy ;)))) co prawda czterdziestka na karku jest - swoją drogą chyba nigdy nie czułam się tak dobrze ze sobą jak właśnie w tym nieszczęsnym wieku ;) choć nie sądzę, żeby to "magiczna data" sprawiła. Raczej zbieg różnych okoliczności i zbiór życiowych doświadczeń ;)))) Przestałam kopać się z koniem, pogodziłam się ze sobą i nie muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem ;))))) - Męża mam od lat tego samego, a nawet jakby nagle chciał przeżywać drugą młodość to zawsze lepiej być rozwódką niż starą panną :))))))


Jakoś tak bez ładu i składu dziś mi to wyszło. Ale jestem w biegu i wiem, że jak nie teraz to nigdy tego nie napiszę.
Może lepiej by było nie pisać ;)))))))

20 komentarzy:

  1. ha ha ha nie mów, że jesteśmy równolatkami :D po pierwsze też nie czytuję szmatławców ani plotko pierduł poza wizytami w salonie fryzjerskim :D więc to też nas łączy. Po drugie rozwieję Twe wątpliwości bo zarówno nietrzymanie moczu jak i hemoroidy można mieć sporo przed 40-tką (znam takie poporodowe przykłady) a po trzecie ja akurat mam kryzys 40-tkowy dotyczący w zasadzie tego, że powoli zaczyna wszystko szwankować. Nie mam już jak kiedyś kondycji mimo, że jestem szczupła to na 3 piętro ledwie się wtaczam bez windy, i niestety dostrzegam, że skóra już mi w kilku miejscach sflaczała a będzie już tylko gorzej. Generalnie między 30 a 40 dostrzegam ogromną różnicę. Wolałabym się o te 10 cofnąć.

    Co do końcówki też się zgadzam, że lepiej być rozwódką niż panną. A poza tym poza Panami z odzysku po 40-tce można też złapać przystojnego wdowca (stety i niestety) najgorzej to brać w tym wieku kawalera bo to oznacza, że coś z nim nie teges hhe he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz! Więcej nas łączy jak dzieli ;)))
      Po 40 ( odpukać!) żadnych zdrowotnych dolegliwości nie odczuwam ;) obym w złym momencie nie powiedziała, bo ostatnio tak Młodą chwaliłam i skończyło się choróbskiem. Skóra mi nie sfkaczała, ale pewnie dlatego że mam trochę ( sporo!) tłuszczyku a on doskonale wypelnia to i owo ;) jedyny plus ;)
      Masz racje czterdziestoletni kawaler nie wróży niczego dobrego ;)))))

      Usuń
    2. no zaskoczyłaś mnie brawo Ty :D

      ja odczuwam właśnie te zadyszki na schodach masakra jakaś. A co do skóry to może masz faktycznie inaczej bo ja zaobserwowałam już niestety sflaczenie na szyi i coś co nazywam skrzelami. Otóż nie wiem czy też tak masz ale od jakiegoś czasu robi mi się taka fałdeczka nad i pod biustonoszem na plecach. Masz tak ? jakby się stanik zapadał w skórę ? niby dobrze dobrany rozmiar a zaczyna się odcinać pod bluzkami. To jest właśnie to sflaczenie. Moja mama też tak miała. Kolejny etap to będzie zwis pseudo mięśni na rękach na ramionach. Zacznę jak mama chodzić w bluzkach z rękawkami żeby to zakryć :DDD

      Usuń
    3. Polly ja młodsza a też mam zadyszke jak po schodach wchodze😂
      Dziewczyny nie metryka a stan duszy!!!!!

      Usuń
    4. he he jak byłam w Twoim wieku to nie miałam więc bój się już teraz co Cię czeka :P

      A skrzela od stanika na plecach już też masz ??? :DDD

      W duszy to ja mam ciągle 16 lat więc spoko będę starą pomarszczoną babą z umysłem nastolatki ... rewelka :D

      Usuń
    5. 😁😁😁😁😁😁😁😁
      Z Wami to zawsze wesolo😁😁😁😁😁

      Usuń
    6. pośmiejemy się jak dobijesz do naszego wieku :P a teraz ciesz się, żeś młoda i jędrna kobieto na szpilkach :P

      Usuń
  2. Polly!! Choroba! Mam skrzela ;) dlaczego mi to zrobiłaś?! Wolałam być nieświadoma ;))))))))))
    A falbanki na rękach też mam :( ło matko! Czyli po 40 wcale nie jest tak dobrze jak myślałam ;)!ale zadyszki nie mam!! Kobieto na szpilkach co to będzie, co to będzie jak 40 na plecy wejdzie? Ależ rymem pojechałam! To przez te skrzela!! ;)))) nie mogę do siebie dojść ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha ha ha no to mi ulżyło, że nie ja sama mam skrzela :D sama widzisz, że niby małe rzeczy ale jednak 10 lat temu ich nie było. Dlatego ja tam się nie zgadzam z tymi co twierdzą, że nie mają kryzysu 40-tki bo nic się dla nich nie zmieniło. Ja nie miałam 30-tkowego kryzysu bo wtedy nie dostrzegałam żadnych zmian ale teraz to co innego. Cóż taka kolej rzeczy ... następna trauma to będą zbędne nadwyżkowe kg z powodu klimakterium za 10 lat no i siwizna. Póki co z włosami mam super bo nie muszę farbować ale za 10 lat kto wie ... kto wie ... :D

      Usuń
  3. Polly Ty mnie nie denerwuj! Nadprogramowe kilogramy? Jeszcze więcej?! Siwe włosy? Jeszcze więcej?! Nie natura nie może być tak okrutna! Skoro już mnie doświadczyła tym wszystkim to żeby było sprawiedliwie powinna mnie już oszczędzić ;)))) a kryzysu serio nie miałam, fajnie mi ze sobą choć chyba powinnam napisać że było... po skrzydłach nic już nie będzie takie samo ;)))))) i chyba dopadnie mnie kryzys przed 41 urodzinami ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po skrzelach miało być, po skrzelach :)))))

      Usuń
    2. I telefon przez Was oplułam.....
      A tą siwizna to jest niesprawiedliwe z daka ja mam mase siwych włosów nie wiem czy może dziedziczyć siwizne? Mój tata jak się urodziłam był już siwy a miał wtedy 33 lata. Więc pewnie mam to po nim😐. A np teść mój do tej pory zero siwych włosów więc W jak nic geny ma po ojcu. I gdzie tu sprawiedliwość.
      Ps. Z tą jędrnością bym nie przesadzała to tluszcz 😃

      Usuń
    3. zgadza się, że włosy się dziedziczy :) moja mama była już dawno siwa przed 30-tką i włosy po niej ma moja młodsza siostra która farbowała się już w liceum. A ja mam włosy po ojcu i mam nadal po kilka siwych i się nie farbuję :D

      I jaki tłuszcz ??? pamiętaj, że przeleciałam Twojego bloga i widziałam jak się wylaszczyłaś :P

      Usuń
    4. Dziewczyny! A ja słyszałam że siwizna nie jest dziedziczna... ni sama już nie wiem. Mój tata miał bujne i dosyć ciemne włosy całe życie, mama odkąd pamietam się farbowała. Ja farbuje od liceum... gdzie tu sprawiedliwość?! Dlatego mam nadzieje, że sprawybzwiazne z klimakterium mnie ominą ;)))) musi być sprawiedliwość! No musi!!! Dzisiaj stanęłam przed lustrem i się załamałam ;)))) Polly wpędziła mnie w kryzysów wieku średniego! Mam skrzela i nietoperze!!!! ( falbanki przy ramionach) jak ja dalej bede żyć?!!! ;))))))))
      Kobieto na szpilkach!!! Poproszę o przepis na zbędne kilogramy!!!!

      Usuń
    5. Jejku! Ile błędów! Trzeba było nie pić ( z rozpaczy !!! ) wina! Trzeba było! ;))))))))

      Usuń
    6. Do wylaszczenia to jeszcze sporo brakuje moj kalkulator dalej wskazuje ze mam nadwagę 😬ale jest lepiej. No Słońce w moim przypadku to wiesz udalo się ale ile to potrwa zimna nie sprzyja ruchu mało już mam 1 kg na plusie 😐 w każdym razie nie ma co narzekać liczy się nasze piękno wewnetrzne😉 a ideał jest niedoscigniony. To tak jak włosami jedni chcą mieć proste drudzy kręcone... nudny byłby świat gdybyśmy wszystkie miały ten sam rozmiar jak i tak wszystkie będziemy mieć skrzela i nietoprze bez względu na wymiary he he

      Usuń
    7. i cudownie jest się różnić! Rzeczywiście nudno by było gdyby wszyscy byli tacy sami ;))))
      Na idealną linie zaglądasz? Może tam co nieco napiszesz? ;)))

      Usuń
    8. no jasne, że tak. Musi być równowaga i różnorodność w przyrodzie :D

      Usuń
  4. Panowie zasadniczo nie czytają, tylko oglądają obrazki, więc jakby ktoś chciał wydawać dla nich prasę typu kobiecego, to by szybko poszedł z torbami. A w kwestii dbania o siebie - ci, po czterdziestce, którzy są żonaci, mają żony, które o nich dbają i robią za nich zakupy. A ci nieżonaci to pewnie o siebie nie dbają i nie zawracają głowy reklamami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To smutne że panowie mało czytają, ale chyba prawdziwe. Słyszałam, że nawet Playboy rozważa tylko wersje internetową.
      Moim skromnym zdaniem nikt tak nie zadba o siebie jak my sami ;) nikt za nas tego niezrobi ;) ani żona, ani co gorsze matka! Bo jest jeszcze jedna grupa- faceci o których dbają mamusie ;)))) Nieustannie bez względu na wiek ;) ale to już inna historia ;)

      Usuń